niedziela, 27 sierpnia 2017

"4 Blocks" (2017) - kryminał tango

Na początku z pewnością był Mario Puzo z potrzebą zbeletryzowania z kronikarską precyzją hermetycznego środowiska, gdzie zbrodnia i występek odgrywają niepoślednią, jeśli nie główną rolę. Rodzinę Corleone upodobał sobie także Francis Ford Copolla i przy pomocy ruchomych obrazków zgotował widzom wielogodzinną ucztę pełną zwrotów akcji, złych mężczyzn, pięknych kobiet oraz towarów luksusowych, o jakich najczęściej bezskutecznie marzy większość ludzi w tej czy w tamtej części świata.  
Później było wiele produkcji obszernie relacjonujących niezgodną z prawem działalność zorganizowanych grup. Na czele z doskonałym serialem “Gomorra” powstałym na podstawie drobiazgowej pracy Roberto Saviano, który krążąc skuterem po Neapolu zebrał odwagę oraz informacje, aby opowiedzieć, co widział i do dziś żyje w cieniu z wyrokiem śmierci wydanym przez kamorrystów.   


W roku 2017 niemieccy filmowcy wiedząc dobrze o heroizmie Saviano spróbowali opowiedzieć historię z własnego podwórka. Nie wyszła z tego jednak opowieść o wygolonych młodzieńcach ze swastykami na rękawach próbujących wskrzesić ideały Trzeciej Rzeszy. Bohaterami opowieści są mężczyźni w wieku produktywnym o ciemniejszej odrobinę karnacji od przeciętnego Europejczyka, którzy przy pomocy wrodzonego sprytu oraz przestępczej inteligencji dostarczają zarówno uciechy, jak i przekleństwa pewnej liczbie odbiorców. Nie tylko przez handel narkotykami.


“4 Blocks”, bo o tej produkcji mowa, zabiera widzów na ulice Berlina, a konkretnie tej jego części przypominającej ulice arabskich miast. Choć mówi się tam po niemiecku, myśli się w kategoriach, jakim daleko do europejskich standardów. A nad każdą myślą zdaje się unosić wszechobecny Allah prawdopodobnie zmuszony przymykać oczy na działalność swoich wiernych, jakże dalekiej od praw zapisanych w Koranie.
Przestępczy półświatek rodziny Hamadych - wokół jej losów zawiązano serialową akcję - ukazany zostaje w dniu swojej świetności, którą zakłóca aresztowanie jednego z bossów.


W hermertyczną strukturę gangu przenika “pies” policyjny, Vince, aby położyć kres działalności kolidującej z wszelkimi prawami. Duszna atmosfera towarzysząca poczynaniom wszelkich grup przestępczych zagęszcza się. Problemy - jak choćby te związane z zapewnieniem płynności dostaw narkotyków i szalejącą konkurencją - zwielokrotniają się. Wydaje się, że nikt nie może być pewny niczego i nikogo...


Mimo iż w “4 Blocks” nie ma niczego, czego kino gangsterskie wcześniej by nie opowiedziało, to serial ogląda się dobrze nie tylko ze względu na charyzmę głównych bohaterów. Świat przedstawiony intryguje nie tylko przez rządzące nim żywioły, lecz przez kulturową odmienność głównych bohaterów podejmujących wybory czyniące ich tym kim są oraz marzących o wyborach, których dokonać nie mogą, aby stać się kimś innym.