sobota, 2 sierpnia 2014

Hot dog pita, my friend

Jako że polityka - zarówno w skali krajowej, jak i światowej - interesuje mnie tyle, co życie płciowe morświnów, postanowiłem ponownie zbliżyć się się do cierpiącego ludu greckiego poprzez ekonomiczne podejście do kwestii żywieniowej. Ze specjalną troską analizując detaliczne ceny produktów na potencjalne danie obiadowe ugruntowałem się w przekonaniu, że zaserwuję sobie coś na bazie chlebka pita, który sprzedawany jest w restauracjach u stóp Olimpu w cenie dwóch euro, a znaleźć w nim można mięso, frytki i warzywa. Gyros - bo oczywiście o nim mowa - moża także przyrządzić na zupełnie inną modłę nabywając parówki, ogórka, pomidora i wspomniany już chlebek pita będący epicentrum wielu kulinarnych ekscesów.
Hot dog pita: składniki
Zabrałem się za preparację fanaberii, kiedy pojawił się obok mnie poznany wcześniej Grek, którego znajomość języka angielskiego ogranicza się do kilku grzecznościowych zwrotów. Greek politic, oznajmił nieoczekiwanie i zobrazował stwierdzenie gestem jednoznacznie wskazującym na finalizację pewnej niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania czynności fizjologicznej przy pomocy papieru toaletowego. Polish politic?, zapytał mnie, najważniejszego eksperta - jak już zaznaczyłem - w skali krajowej i światowej. Zdublowałem jego gest czym wprawiłem go w szczery zachwyt, co z kolei wpłynęło na wzrost mojego zadowolenia. Greek politic, powtórzył mój interlokutor i jeszcze raz zademonstrował to, co ludzie robią przed wyjściem z toalety. Polish politic, odparłem wiernie naśladując jego gest aż niemal popłakał się ze wzruszenia.
My friend, rzekł i na kolana padł przede mną, na co i ja tak samo padłem, a kiedy tak klęczeliśmy jeden drugiemu o rodzimej polityce gestem opowiadał, przez co mój hot dog pita zupełnie na znaczeniu stracił, choć byłem bardzo głodny.
My friend, wait, usłyszałem i Grek znikł na krótką chwilę, po czym wrócił z talerzem, na którym z dumą prezentowała się turecka potrawa imam, przez co moje rozmiłowane w Turcji serce zabiło żwawiej i namiętniej.
Turecki imam
My husband make, oznajmił z dumą mój wielki grecki przyjaciel wskazując na żonę, która skromnie spuszczając wzrok powiedziała: merci i błyskawicznie wróciła do swoich zajęć, lecz o nich niewiele mogę powiedzieć.
Z radością zasiadłem za stołem, a Grek kółeczka wokół mnie kręcił raz na czas powtarzając gestem, co myśli o greckiej polityce, na co ja - choć to nieładnie podczas jedzenia - także demonstrowałem swoje zdanie na temat polityki polskiej.
Chlebek pita: opiekanie
Po orientalnej przystawce wróciłem do pracy nad daniem głównym, a kiedy skończyłem, zjadłem cmokając z zachwytu nad zdolnościami improwizacyjnymi wielce przydatnymi w czasie pobytu w krajach, gdzie rachuje się w obcej walucie, a wszystko inne wyrazić można bez pomocy słów.
Hot dog pita à la polish way to heaven

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz